Hej Kochane!

Z przyjemnością oznajmiam, że zaliczyłam tę potworną sesję i od jutra biorę się wreszcie do pracy nad blogiem! Od jutra... A dziś ostatnie pomruki lenistwa ;)

Co działo się w kwestii estetycznej podczas mojej nieobecności? W sumie nic ciekawego, oprócz tego, ze miałam okazję uczestniczyć w fajnej sesji zdjęciowej i kupić parę fajnych rzeczy ;)

Przedsmaczki:






Wybrałam także mojego ulubieńca drugiego tygodnia "Kolorów tęczy". Możecie go znaleźć tutaj. ;) Gratuluję zwyciężczyni!

Dobrze, że już koniec tej masakry, bo się za Wami stęskniłam... ;) Jutro wracam pełną parą, więc szykujcie się! ;)

Buziale :*

Hej Moje Kochane! :*

Łapcie drugi projektowy makijaż i dopowiedzcie sobie, jak bardzo nie chce mi się uczyć na sesję ;)

Makijaż w wersji "nieco" odważniejszej niż poprzedni. Moja taka papuga awangardowa. ;) Jak Wam się podoba? Bo ja przyznam, że chyba wyszło śmiesznie ;)









Fiolet to mieszanka paru cieni Sleek'owych. Chyba Acid i brightsy z Ultra Matters. Zabójcza zieleń... początkowo także miała być zaczerpnięta z paletki Sleek Acid, ale przy jakimkolwiek rozcieraniu kolor zwyczajnie się zmywał, więc trzeba było pokminić. Na ratunek przyszedł mój niezastąpiony eyeliner z Bell, który był już na ustach, rzęsach i wszędzie, gdzie się dało ;) Aplikacja łatwa nie była, ale pomógł mi Luby, który, o dziwo, wkręcił się w mejkapowanie i dokończył zielonkowanie Sleek'iem, nakładając go jeszcze na eyeliner ;) Potem dołożyłam tylko czerń... i gotowe ;)

Uciekam zabijać mój zapał do nauki a Wam życzę miłego wieczoru! ;)
Witam Was, moje Iskierki! ;)

Jak pisałam w zakładce, regulamin projektu może w każdym momencie nieznacznie się zmienić. Nadeszła chwila "każdy moment" i zmiany faktycznie są nieznaczne, ale dla niektórych bardzo na rękę ;)

Założeniem projektu jest pokazanie ja bardzo mogą się różnić makijaże, w których z góry nałożona jest kolorystyka. Stwaiamy w projekcie na naszą kreatywność co do formy makijażu lub mani, natężenia barw, zestawienia ich proporcji itd.

By dać Wam trochę zaszaleć, w niektórych tygodniach pozwoliłam na użycie dowolnych kolorów. Kolory dowolne niesteyty także były dokładnie określone ( co oczywiście było umieszczone gdzieś w notatce, a nie zakładce projektu, za co przepraszam), by nie było zbyt łatwo.

Dostałam w tym tygodniu już kilka propozucji, by kolory dowolne "określone", zostały zmienione na faktycznie dowolne... i cholera w tym momencie uległam ;)

Od tego momentu kolory "dowolne", to każdy wybrany przez Was kolor! 

Jedyny wymóg jest taki, by dokładnie go określić i by ich ilośc była zgodna z planem projektu ;)

Alleluja, twórzcie kochane! ;) Ale teraz będzie kolorowo... ;)

Już wieczorem na fan page'u mój ulubieniec tygodnia pierwszego ;)

Hej Żuczki! ;)

Korzystając z przerwy między zajęciami, na które miałam zamiar iść, ale nie poszłam, a tymi, na które pojdę, postanowiłam wyskrobać dla Was post z drugą częścią mojego projektu w roli głównej ;)

Szczęściarze ( :D) mieli okazję zobaczyć tę pracę już wczoraj na moim nowym fan page'u. ;) W tygodniu drugim mieliśmy do dyspozycji kolory: fioletowy, zielony i dowolny- w moim przypadku perłowy. Do całości makijażu użyłam paletki Sleek Bad Girl. Nie wiem jakim cudem to wszystko wyszło tak jasne (bo w rzeczywistości oczywiście takie nie było a zielony nawet był zielony, a nie turkusowy), ale pracuję nad tym, ;)



Jak podoba się Wam moja spokojniejsza wersja makijżu? ;)

Tak sobie pomyślałam dzisiaj, razem z Lubym, że warto by nagrodzić tych, którzy wyrabiają się z pracami w terminie ;) Oprócz tego, że na końcu projektu wybiorę z każdego tygodnia moją ulubioną pracę (spośród wszystkich, które do mnie dotarły- nawet z opóźnieniem), co tydzień będę udostępniała na Facebook'u moją ulubioną, z tych zrobionych na czas ;) Już dziś wieczorem pierwsza, także śledźcie tutaj.

Spadam kochani i do "spisania" wieczorem, bo dziś mam miluchny wieczór przeglądania  nowości na Waszych blogach! ;)

Pa! ;)
Hej ;)

Tak, tak, zebrałam się i będę z Wami in touch caaały czas ;)

I to nie jest jedyny plus ;) Mam nadzieję, ze spodoba się Wam moja "pozamakijażowa" twórczość ;) Zapraszam oczywiście do polubienia strony. ;) Jeśli ktoś chce, może także zajrzeć na mój stary fan page, który jeszcze istnieje. Jego adres w zakładce ;)



Także czekam na Was, moi mili. ;) Do zobaczenia na FB!





Witajcie! ;)

Przyznam, że ostatnio na blogowanie mam naprawdę niewiele czasu, ale korzystając z leniwego czwartkowego wieczoru (a tak, nawet w sesji jeden w tygodniu musi być!), postanowiłam nadrobić trochę projekt Domi. Jeśli myśleliście, że już odpuściłam, to no way, nie ja ;)

Prezentuję Wam przedostatnią część projektu, w której inspiracją były Indie. Tym razem Was zaskoczę, bo nie będzie typowego make up'u. ;) Jakoś mnie tak... na mehandi naszło. Kiedyś robiłam takie długopisem na lekcjach ;) Dziś wraca z wykorzystaniem płynnego eyelinera Gosh.

Mehendi , mehndi - hinduski zwyczaj dekorowania dłoni i stóp panny młodej skomplikowanym wzorem ze sproszkowanych liści henny(Lawsonia inermis). Stanowi bardzo popularny element hinduskiej ceremonii ślubnej, czerwonawy kolor henny ma przynieść szczęście w małżeństwie.
Zwyczaj ozdabiania henną dłoni panny młodej powstał przed tysiącami lat w Afryce Północnej i wraz z islamem rozpowszechnił się również na inne kraje muzułmańskie. W Indiach pojawił się dopiero w XII w. i zyskał popularność pod rządami mogolskimi. Wzory stały się bardziej skomplikowane i wyrafinowane, lecz w obecnie stosowanej postaci powstały dopiero w XX w.



Przepraszam was za jakość mojego mehandi, ale aplikator linera nie jest tak cienki, jak bym chciała i nie mógł mi pozwolić na większą precyzję. Wzór nie jest też zbyt skomplikowany, ale i tak roboty było sporo ;) Część pod nadgarstkiem wykonywana z kotem śpiącym na kolanie, więc proszę o wyrozumiałość ;)

Jednocześnie dziękuję Wam za udział w moim projekcie ;) Staram się w miarę regularnie umieszczać prace w zakładce jemu poświęconej, ale za małe opóźnienia mimo wszystko przepraszam. ;)

A teraz powiedzcie mi, Żuczki.... jak ja mogłam tyle bez Was wytrzymać? ;)

Do następnego! :*
Hej kochane! 

Aaaale żem sobie termin na projekt wybrała, co? Studenci pewnie wiedzą o co chodzi ;) Ale nie ma zmiłuj, blog to poważna sprawa, więc jestem z makijażem. Właściwie to z jego kawałkiem ;)

Mimo że kolory były dokładnie określone, jakiś taki mam "bezwenny" dzień... Może stres, może coś... nie wiem. Poznajcie zatem moją improwizację ;)



Co wykorzystałam? W większości cienie z paletki Sleek Ultra Matters + czerwień z Inglota i zielony eyeliner z Bell (użyty kolejny raz nie do celu dla niego przeznaczonego, bo przecież na usta tez kiedyś trzeba było go wrzucić :D).

A Wam jak idzie zabawa z projektem? ;) Dociera do mnie coraz więcej prac, więc chyba nie jest tak źle ;)

Chętnie bym została dłużej i jeszcze coś wam naskrobała, ale obowiązki wzywają... Uciekam moje Papalumby do nauki i  życzę Wam miłego wieczoru ;)

Pa :*
Hej kochane!

Przyszłam się tak troszkę pożalić. Mogę? Albo może nie... nie będę.  Ale wiecie jak mnie boli to, że zwyczajnie nie mam kiedy nadrobić zaległości w bloggowaniu?
Jeszcze półtora tygodnia i wracam pełną parą! Nie daruję. Choć czasami potrzebna jest taka przerwa, by wrócić z większym zapałem. Nie sądzicie? ;)

Właściwie wpadłam po to, by przypomnieć Wam o moim projekcie, który ruszył wczoraj ;) Trzy prace są już gotowe i baaardzo za nie dziękuje ;) Do tej pory spisujecie się świetnie! Mojego "tworzywa" możecie spodziewać się jutro, bo mam  nieco lżejszy dzień, ale tak naprawdę sama jeszcze nie wiem co to będzie :D
Grunt, że z kolorami nie będzie problemu :D Oto one:




A jeśli jesteście ciekawe co u mnie i co dla Was szykuję na wielki "come back"...

Zumba się robi a kilogramy lecą w dół ;) Jeszcze 3 i będę zadowolona, chociaż same zajęcia sprawiają mi ogromną radość! ;)
Luby cały czas sprytnie omija jubilerów i wszelkie stoiska z pierścionkami zaręczynowymi, ale w życiu nie czułam się tak kochana ;)
Podczas nieobecności zaliczyłam fajną sesję z przezdolnym Bartkiem Śniecińskim, który focił m.in. Joannę Jabłczyńską. Zdjęcia możecie znaleźć tutaj. Ze względu na cenzurę mogę pokazać Wam tylko przedsmak ;)



I ostaaatnia nowość: powoli tworzy się mój nowy fan page, na którym oprócz fotografii i modelingu znajdzie się także miejsce dla wizażu ;) Tam będziemy na pewno bardziej "in touch", więc zapraszam niebawem ;) Nie mogę się doczekać!

Reszta szczęśliwości też po staremu a ja chwytam łapczywie każdy dzień. Co do mojego marudzenia... przeszło mi. Nie chcę ;)

Ciekawe najbliższych postów? ;)

Co do priorytetowych: jutro zobaczycie moją pierwszą pracę w ramach projektu, przedostatnia praca na projekt Domi też niebawem (wybaczcie obsuwę, ale siła wyższa. przyznam za to, że z pomysłu jestem przedumna, więc czekajcie ;) na Maroko też! ) oraz makijaż studniówkowy i kilka nowości w moim kuferku, czyli będą recenzje i dużo zdjęć ;)

Plany na posty lutowe też ciekawe ;)

W ten weekend w miarę możliwości postaram się nadrobić zaległości w Waszych wpisach. Postanowienie noworoczne o pisaniu prawdy obowiązuje, więc będzie się działo :D Ciekawa jestem, co mnie ominęło...  Bardzo!

Dopiero kiedy zostałam zmuszona do takiej przerwy w pisaniu, zrozumiałam jak bardzo mi tego brakuje, jaką świetną społecznością jesteście i ile dajecie mi radości... Myślę, że to dobry moment na skromne, ale szczere "dziękuję" ;)

Się rozpisałam... Co tam! ;)

Do jutra!

Hej Dziewczyny!

Strasznie Was przepraszam, ale z niewyjaśnionych przyczyn mam po prostu chamski zastój w blogowaniu... Ja nieee wiem czy to ta pogoda, czy zbliżająca się sesja egzaminacyjna, czy kij wie co, ale mimo wszystko staram się trzymać ustalonych terminów. Także zgodnie z terminami- dziś lista uczestników mojego projektu. ;)

1.Artist Domi
2.Milomania
3.Sylwia Be
4.Ann :)
5.MonikaB
6.M.
7.Mademoiselle Zu
8.martucha
9.kreska
10.Aiwi.lo
11.magicgrey
12.Hannah
13.Lavender
14.Paula B
15.basket of kisses
16.MJS makeup
17.Okiem i kredką malowane
18.Avenindra Rosjaneczka
19.Duszek.
20.Paula
21.Mojito
22.Patrycja Włodarczyk
23.nicia725
24.Joanna Reda
25.EyeShadowGirl
26.sugar_skin
27.Wioletta Sowińska
28.Martuszka

Pamiętajcie, że do projektu można dołączyć w każdej chwili, także zapraszam! ;)

A ja wracam już niedługo z końcówką projektu Domi, moim własnym i nowymi produktami oraz recenzjami ;)  Obiecuję!

Tymczasem uciekam się uczyć do kolejnego wstrętnego zaliczenia. Pa kochane i do następnego postu (mam nadzieje niedługo) ;)
Witam Was kochane! ;)

Sesja się zbliża a mnie tu coraz mniej... ale mimo wszystko pamiętam o Was, blogu i przede wszystkim kosmetycznych zakupach! :D

Skuszona gazetką Biedronki, pobiegłam i kupiłam parę fajnych duperelków z Bell, ale dziś nie o tym ;)

Chodziłam, patrzyłam- coś się świeeeci. No to sroka musiała podejść, Zgadniecie co znalazłam?



Bardzo ciekawy zestaw ;)
- brokat do ciała
- maskara do włosów (?). wygląda zupełnie jak do rzęs, ale bałabym się  ;)
- srebrna szminka. pierwszy raz na taką trafiłam!
- brokat w pudrze, którego jest całe... 1 g. zalecenia: nie wdychać (ciekawe... ;) )
- lakier do paznokci
- temperówka

 

Co prawda już po Sylwestrze, ale ja tworze abstrakcje na co dzień, chociażby na potrzeby sesji, więc na pewno się przyda ;)
Przyznam, że pierwszy raz słyszę o firmie Markwins a ten zestaw kupiłam troszkę w ciemno, ale kiedy o nich poczytałam... no trochę mnie zatkało.

"Markwins International - firma produkująca kosmetyki kolorowe, pielęgnacyjne i akcesoria, założona w 1984 r. przez Erica Chen. Oferuje kosmetyki głównie w formie zestawów, specjalizując się w unikalnie skomponowanych i opakowanych kompletach, idealnie nadających się na prezent. Kosmetyki sa sprzedawane w 70 krajach świata pod markami: wetnwild, Fresh Face, Black Radiance, Tropez, Jonel, Bratz, The Color Workshop and SOHO." portal wizaz.pl

Mają trochę lat, nie? W sumie kosmetyki tanie jak barszcz. Ja swój zestaw kupiłam za 11 złotych. Znalazłam też gdzieś na forach mineralny podkład w pudrze za 8 złotych (za 9,5 g), który ma naprawdę świetne opinie, więc będę próbowała go gdzieś dostać, choć z tym może być ciężko ;)




Ciekawe jesteście jak się sprawdzi mój zestaw? Bo ja baaardzo! Zwłaszcza, że dotarli aż do 70 krajów ;)

A wy miałyście do czynienia z tą firmą? Wiecie coś o niej?

Czekam na komentarze i uciekam nadrabiać zaległości w Waszych wpisach! :*